Lauren Fox

Boję się tej dziewuchy... Akcept!
Myśl nad mocą.

Imię i nazwisko: Lauren Fox
Dokładna data urodzenia: 07.04.1996
Pochodzenie: Los Angeles
Wygląd: Jest bardzo wysoka, bo mierzy aż 179 cm wzrostu. Ma długie ciemne włosy i ciemne oczy. Jest umięśniona, ale jej sylwetce daleko do kobiecości.
Historia postaci: Podobno rodzina Lauren mieszkała kiedyś w domu, ale były to czasy tak odległe, że nie może tego pamiętać. Jej ojciec miał całkiem dobrą pracę, ale także słabość do hazardu. Kiedy pewnego deszczowego wieczora przegrał wszystko, co miał, nie wytrzymał i powiesił się na pasku od spodni. Jego żona kompletnie się wtedy załamała i wylądowała z 2-letnią Lauren i jej 8-letnim bratem w slumsach. Właśnie na niego spadło utrzymanie rodziny – kradł i bił się o jedzenie, co udawało mu się przez parę lat, aż w końcu nie wrócił do „domu”. Nie wiadomo, co się z nim stało – może zgarnęła go policja, może go napadnięto, albo po prostu zwiał. Tak czy inaczej, jego siostra (która zbliżała się wtedy do lat dziesięciu) była na niego wściekła – zostawił ją całkiem samą z niepełnosprawną psychicznie matką. Właściwie to była wściekła na wszystkich – na brata, na matkę, na ojca… nienawidziła ich z całego serca. Wychowała się praktycznie na ulicy, nauczyła się dobrze bić, zwłaszcza jeżeli nagrodą było coś jadalnego. Co dziwne, nigdy nie wpadła w żaden nałóg, bo papierosy czy alkohol po prostu jej nie smakowały.
Zwrot w jej życiu nastąpił, kiedy pewnego dnia do dzielnicy slumsów przyjechał samochód Madison i Petera Scottów, miłej pary w średnim wieku. Lauren od matki zdążyła tylko usłyszeć „Jedź z nimi” i już została siłą wepchnięta do samochodu. Później dowiedziała się, że wszystko było od dawna ustalone – że matka od paru tygodni nie była jej matką, bo zrzekła się praw rodzicielskich, a jej nowymi opiekunami była para, która tamtego dnia zabrała ją do swojego domu. Nie byli bogaci, ale mieli na koncie już dwójkę nastolatków, uratowanych ze slumsów i wychowanych na przykładnych obywateli. Generalnie mieli doświadczenie i widzieli już niejedno. Natomiast raczej się nie spodziewali, że przygarnięta dziewczynka najpierw spali im dom, a do tego odbudowanego z ubezpieczenia wpuści paru znajomych ze starej dzielnicy, żeby „się częstowali”. Lauren nienawidziła nowych rodziców jeszcze bardziej niż tych biologicznych. Starała się na wszelkie sposoby pokazać im, że nie będzie się ich słuchać, ale oni mieli anielską cierpliwość, i każdy jej wybryk kwitowali krótkim „aha”, co denerwowało ją jeszcze bardziej. Zapewne mieli nadzieję, że w końcu do niej dotrą, podobnie jak do poprzedniej dwójki. Lauren jednak obdarzona była oślim uporem i niezłomnie próbowała wykończyć psychicznie swoich „rodziców”.
Charakter: Trzy słowa, które scharakteryzują tę osóbkę – upór, duma i nigdy niespożyta energia. Zawsze postawi na swoim i nie uzna czyjejś wyższości, choćby groziło to nawet śmiercią. Kompletnie nie umie kłamać, więc zawsze mówi prawdę. Nie lubi imprez, papierosów, alkoholu ani strojenia się. Generalnie mało w niej z dziewczyny, nigdy nie interesowała się chłopakami ani takowego nie miała. Jest dość inteligentna, ale rzadko chodziła do szkoły, zaliczyła tylko pierwsze, podstawowe klasy, więc jej wiedza jest bardzo wybrakowana. Jej jedyni przyjaciele mieszkają na ulicy i tylko z nimi dobrze się dogaduje – wyjątkiem jest jej sąsiadka, Fiora. Lauren ma obsesję na punkcie dwudziestoletnich facetów – jeśli tylko takowego spotka, zawsze ma głupią nadzieję, że to jej brat, który wyrwie ją z tego piekła.
Zainteresowania i pasje: No cóż, ta dziewczyna po prostu kocha się bić! Do niczego innego nie ma takiego talentu. Mieszkając w slumsach raczej nie ma się okazji rozwijać pasji, potem zresztą też do niczego jej nie ciągnęło. Wyjątkiem były sporty walki – kradła pieniądze od swoich opiekunów i trenowała większość dnia – głównie boks i judo. Wobec tego trudno się dziwić, że raczej nie boi się chodzić nocami po uliczkach Los Angeles.
Umiejętności: Potrafi świetnie walczyć, dobrze idzie jej boks i jest szczęśliwą posiadaczką brązowego pasa w judo. Co za tym idzie, ma dobrą kondycję i ogólną sprawność. Nikt tak jak ona nie potrafi wygrzebywać jedzenia w śmietniku i tak długo bez niego wytrzymać.